STAŚKO PAWEŁ - LUDZIE SKRZYDLACI. Powieść współczesna. POLSKI INSTYTUT WYDAWNICZY W KATOWICACH, 1927r., str. [2], 352; 18,5cm
"Zakopiańska zima pyszni się w całem swojem bogactwie. W tej chwili błyszczy w słońcu grudniowego południa, jak fantastyczny płaszcz z gronostajów.
Sine, zwarte szeregi regli okrywa śnieżna komża. Przepotężne wyskoki Tatr zaściela obrus połamany w ostre kontury. Tu i ówdzie plamią go szare, skalne szramy krzesanic, których pionowych ścian śnieg się nie ima.
Majestatycznie patrzy ten świat ku słońcu, — ów poniżej tak piękny, jak baśń zimowa, — zaś górny, granitowymi szczyty ku niebu wystrzelony, trwa groźnie, dumnie, jak straż olbrzymów na pograniczu polskiej ziemi.
Zaklęty rycerz — Giewont — śni sen mocarny. Kryje go białe truchło, krzyż wrósł mu w zamkniętą stal przyłbicy i rozłożył ramiona nad wiekiem gigantycznego sarkofagu...
Artysta-rzeźbiarz, Wolsza, wraca z odczytu. Wraca z ogniem radości w piersiach, że pomysł jego poza uznaniem znajduje entuzjazm. Że porwał wszystkich swoim planem, tak we Warszawie, jak i tu w Zakopanem, na miejscu swych twórczych usiłowań. Sceptyczne głosy w części prasy, głosy nawet artystów, nic go zupełnie nie obchodzą. Ma dla nich prostą odpowiedź: słabi, tchórzliwi, przyzwyczajeni, niby do jarzma, do gipsu i do gliny... Boją się dłóta zamienionego w kilof i marmurowych bloków... natomiast ukochali małe, wygładzone figurki!" - fragment książki
OPRAWA TWARDA PŁÓCIENNA Z ZŁOCENIAMI NA LICU GRZBIECIE. STAN Dobry-, przetarcia/przybrudzenia oprawy, brak ruchomej przedniej wyklejki, podpis ołówkiem na str. przedtytułowej